piątek, lipca 13, 2018

Chillbox Lipiec 2018

Witajcie! 
Pierwszy post zacznę od pokazania Wam zawartości lipcowego Chillboxa. Moja przygoda z nimi zaczęła się 3 miesiące temu, kiedy to zachęcona licznymi, pozytywnymi komentarzami i ukazanymi zawartościami poprzednich edycji stwierdziłam "Wow, oni naprawdę się starają". 
Chillbox, jak sama nazwa wskazuje, zawiera wszystko to, co sprawi, że będzie można się zrelaksować. Ich ideą jest powiedzenie "First Love Yourself". Pudełka zazwyczaj zawierają kosmetyki, akcesoria kosmetyczne, jakieś przekąski typu baton, shake, herbata, świetny gadżet większy lub mniejszy oraz książkę, której rodzaj 1 z 5 do wyboru podczas zamówienia wybieramy sobie sami - choć sam tytuł jest niespodzianką. No to jak? Zaczynamy? 


Lipcowa edycja konfiguruje pod hasłem 
"Your relax is inside"



1. Purederm - głęboko oczyszczająca maseczka bąbelkująca w płachcie z pyłem wulkanicznym. Cena: 12,90 zł/szt                                                                                                      
 Mam słabość do maseczek w płachcie, a po ostatnim zużyciu nowości na rynku w postaci maseczek AA, również do bąbelkowych. 
Maska zawiera pył wulkaniczny, który usuwa toksyny ze skóry oraz nadmiar sebum, a także oczyszcza i ściąga pory. 
Kolagen i kwas hialuronowy mające właściwości odmładzające i wygładzające oraz ekstrakt z papai i cukru trzcinowego, które lekko rozjaśniają skórę, a także delikatnie złuszczają naskórek. Dzięki bąbelkom powstającym w trakcie działania maseczki, skóra powinna być bardziej dotleniona. Naprawdę nie mogę się doczekać, kiedy jej użyję, ponieważ lubię to miłe masująco-łaskoczące uczucie na twarzy, kiedy te bąbelki się uwalniają. 



2. Miya Cosmetics - nawilżająco-odżywczy krem do twarzy z masłem mango. Cena: 29,99zł/75ml

Według producenta krem dzięki masłu mango ma nawilżać i odżywiać oraz poprawić elastyczność. Olej z pestek winogron, witamina E, prowitamina B5 ma sprawić, że podrażnienia zostaną ukojone i złagodzone, a zastosowana formuła QuickAbsorb powoduje szybkie wchłanianie, dzięki czemu krem ma się nadawać pod makijaż. Firma Miya zgarnia u mnie dużego plusa za nietestowanie swoich kosmetyków na zwierzętach 

Cieszę się, że krem tej firmy trafił do pudełka, ponieważ słyszałam o niej bardzo dużo pozytywnych opinii, a teraz będę mogła je osobiście zweryfikować. Plusem również jest to, że krem jest dla wszystkich typów cery, aczkolwiek z większym naciskiem na mieszaną, której posiadaczką jestem i normalną. Jestem na etapie poszukiwania idealnego kremu do twarzy, obecny się skończył, więc jest okazja. 

3. Dmuchany flaming na drinki. Cena: 7,49 zł

Świetny gadżet na lato, który zyskał już swoją sławę w całym internecie wraz z pływającą wyspą w kształcie flaminga. Fajnie mieć chociaż miniaturę na swój ulubiony napój lub drink podczas wypoczynku na basenie. Ponoć pływa, nie wiem, nie sprawdzałam, może mi się przyda do wanny 😁



4. Beaute Marrakech - Czarne mydło Savon Noir 100% naturalne. Cena: 15,25 zł/200g

Czarne marokańskie mydło, które w swoim składzie ma olej oliwny, wodę oraz wodorotlenek potasu bez którego nie będzie procesu zmydlania. Dzięki zawartości oliwy z oliwek mydło to bardzo dobrze ma peelingować, dotleniać oraz oczyszczać skórę z toksyn i łoju. Z tego też powodu idealnie nadaje się dla cery trądzikowej czy skłonnej do niedoskonałości - reguluje również wydzielanie sebum oraz ma działanie antybakteryjne. Przy regularnym używaniu powinniśmy zauważyć wygładzenie skóry, odżywienie oraz nawilżenie. 
W połączeniu z rękawicą Kessa można wykonać tym mydłem pierwszy krok rytuału Hammam czyli peeling (gommage). 

5. Beaute Marrakech - Rękawica Kessa. 18,49 zł/szt

Wraz z Czarnym Mydłem Savon Noir, można nią wykonać Gommage np. pod prysznicem. Zapewne w tym celu, została ona dodana do pudełka jako idealny "zestaw" do wykonania pierwszego kroku pielęgnacji w Hammamie. Bardzo się cieszę, że o tym pomyślano, bo zazwyczaj w boxach dodają jeden element, a o resztę trzeba sobie zadbać samemu. Bardzo jestem ciekawa jak u mnie to wyjdzie w praktyce. Na pewno wypróbuję, kiedy tylko znajdę dla siebie więcej czasu. 



6. Foods by Ann - Shake truskawkowy 100%. Cena 4,49 zł/15g 

Przekąska w postaci shake'a marki Ani Lewandowskiej znanej chyba każdemu ;) W saszetce zamknięto suszoną truskawkę, której można użyć jako dodatek do owsianki, potraw lub po prostu według przepisu na odwrocie zalać 180 ml wody i pić do dna. Jedna saszetka została stworzona z 225g truskawek wysuszonych w niskiej temperaturze i sprasowanych. Fajna sprawa szczególnie w letnie, upalne dni, no i w sytuacji, kiedy sezon na truskawki już mija nieubłaganie. 



7. Książka "Dochodzenie" autorstwa Davida Hewsona (kryminał). 
   Cena empikowa: 44,90 zł

Miała być książka o tematyce Fantasy, ale Chillbox miał małe problemy z wydawnictwem, więc żeby nie zostawić nas klientów na lodzie, dali nam "Dochodzenie" - przynajmniej ja taką otrzymałam. Powieść oparta na serialu "The Killing", której główną bohaterką jest komisarz Sara Lund. Podobno ma "wsysać" od pierwszej do ostatniej strony, bo serial okrzyknięto najlepszą produkcją ostatnich lat. Przeczytamy, zobaczymy, trochę mi zejdzie bo książka ma 800 stron! 😱



8. Calaya - Maseczka rozświetlająca peel-off z kurkumą (do każdego typu cery). Cena: 11,33zł/30g

Przyznam się szczerze, że pierwszy raz spotykam się z tego typu maseczką. W jej skład wchodzą 3 produkty, a mianowicie: agar agar, kurkuma i żółta glinka illite. Do zestawu dołączona została miareczka, która ma nam ułatwić przygotowanie specyfiku. W przepisie nakazują odmierzyć 2,5g proszku oraz 3 miarki mleka lub wody i hm... ugotować 😁 po czym ciepłą, ale nie gorącą nałożyć na twarz, a po 6-7 min. odkleić. Pojawia się również ostrzeżenie o możliwości barwienia maseczki - na szczęście można łatwo jej pozostałości zmyć tonikiem lub hydrolatem uff... bo nie wyobrażam sobie paradować żółta po mieście 😂 Co jest w niej fajne, to fakt, że można ją trochę tuningować olejkami lub ekstraktami w zależności od tego jaki efekt chcemy osiągnąć. Po "skomplikowanych" obliczeniach wychodzi mi, że maseczka powinna wystarczyć na ok. 12 użyć. 

9. Bania Agafii - Czarna torfowa maska do ciała. Cena: 7,99 zł/100ml

Wszyscy znają rosyjską Banię Agafii i zapewne nie trzeba jej nikomu przedstawiać. Inni kochają, drudzy nie lubią - kwestia upodobań. Mam kilka ich produktów, z którymi się polubiłam. Wprawdzie nie mam nawyku używania masek, maseczek do ciała (do twarzy używam nałogowo), ale szkoda, żeby się zmarnowała, więc spróbuję jej użyć. Trochę to problematyczne, ponieważ producent nakazuje nałożyć ją na ciało i pozostawić na 10 min. i zmyć ciepłą wodą. No właśnie gdzie się podziać przez te 10 min i co ze sobą zrobić, żeby niczego nie ubrudzić? Stać goła pod suchym prysznicem i patrzeć w ścianę? Dlatego mam taki problem z tego typu produktami. Jedna maska błotna z -417 już leży i czeka na zbawienie 😁 Skład jak na Agafię naturalny, ładny i treściwy: glinka katomska, ekstrakt czarnego torfu oraz olej bylicy pospolitej i parę innych roślinnych ekstraktów. 

Jeszcze dodatkowo pudełko zawierało parę drobiazgów w postaci próbek od Mokosh 💖i Bergamo, a także gąbeczkę do makijażu.



Tak zawartość pudełeczka prezentuje się w całej okazałości. Podsumowując: lipcowe pudełko jest jak dotąd dla mnie najlepsze z pozostałych dwóch, które otrzymałam ostatnio, pomimo przeszkód, które Chillbox w tym miesiącu napotkał na swojej drodze i braku w moim boxie kremu z filtrem SPF30 od Dermy. Koszt takiego boxa to 79 zł + koszty przesyłki, a wartość produktów z mojego pudełka w tym miesiącu wyniosła 152,80 zł.  Ze wszystkich pudełek, które zamawiam, to sprawia mi największą frajdę i radość ! Jeśli Wy również mielibyście ochotę na totalny chillout to odsyłam tutaj. A Wam jak się podoba zawartość? I co myślicie o tego typu boxach? :)








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz